Wakacje z psem – o czym trzeba pamiętać podczas letnich wędrówek
Lato i jesień to okres krótszych i dłuższych wakacyjnych wypadów, coraz częściej również ze zwierzętami domowymi. Jako miejsce spędzenia urlopu czy choćby weekendowych wypadów większość psiarzy wybiera okolice położone z dala od zgiełku miast. Wybór pada najczęściej na lasy, jeziora, rzeki, dzikie plaże, łąki oraz domki na wsi, aby oprócz wypoczynku właścicieli, wypocząć i wybiegać się mógł również czworonożny wczasowicz. Niestety część właścicieli będąc na urlopie w takich miejscach, kompletnie zapomina o tym, że mimo iż są z dala od miejskich nakazów i zakazów, tam również obowiązują ich takie same zasady podyktowane przez kulturę osobistą i zdrowy rozsądek jak i w mieście. Takie egoistyczne postępowanie owocuje wzrastająca liczbą miejsc, gdzie z psami nie możemy wejść, a Polska i tak należy do krajów, w którym właściciele psów mają bardzo mało swobody jeśli chodzi o wybór miejsca wypoczynku z psem. Warto więc zastanowić się, jak postępować i jakich zasad się trzymać, aby szanować prawa i przestrzeń innych i nie stać się uciążliwym dla otoczenia.
Lasy są bardzo chętnie odwiedzane przez spacerowiczów z psami podczas letnich upałów. Cień drzew przynosi ulgę i daje wytchnienie, gdy wysokie temperatury dają się we znaki. Wybranie się z psem do lasu jest wtedy świetnym rozwiązaniem, o ile pamiętamy, że tam również obowiązują nas pewne przepisy. Mało kto pamięta o tym, że polskie prawo całkowicie zabrania puszczania psów luzem w lesie. Oczywiście prawie nikt nie stosuje się do tego przepisu. Część właścicieli psów reaguje nawet agresywnie przy próbach zwrócenia uwagi: „Jak to, kto mi zabroni puszczenia psa w lesie?! To gdzie mój pies ma się wybiegać? Nikt nie może mi niczego zabronić!” Osoby te zachowują się w sposób egoistyczny. Dla nich liczy się tylko „ja i mój pies”. Nie pamiętają o tym, że las nie jest ich domem, za to jest domem tysięcy dzikich zwierząt. To one są tam najważniejsze i one mają prawo czuć się komfortowo i bezpiecznie, zaś całkowicie niedopuszczalne jest stwarzanie sytuacji zagrażających ich zdrowiu czy życiu. Niestety, do takich sytuacji bardzo często dochodzi. Wynika to z tego, że część mieszkańców miast wyjeżdżających na urlopy nie rozumie, iż w lesie są tylko tymczasowymi gośćmi, a spacer z psem oznacza dla nich puszczenie podekscytowanego pupila ze smyczy i nie zwracanie na niego żadnej uwagi.
Taki puszczony bez kontroli pies stanowi olbrzymie zagrożenie dla dzikich zwierząt. Nie musi dojść nawet do bezpośredniego ataku- czasem nawet samo spotkanie z psem lub pogoń wystarczy, żeby doprowadzić do śmierci sarny, jeża czy innego zwierzaka. Szczególnie narażone są zwierzęta młode. Młode sarny rodzą się w marcu lub czerwcu. Przez kilka pierwszych dni życia pozostawione są przez matkę w ukrytym gnieździe. W przypadku, gdy nasz pies znajdzie takie gniazdo, sarenki są całkowicie bezbronne, a są zwierzętami tak delikatnymi, że nawet małe zranienie może spowodowac ich śmierć. Co ciekawsze, sarny bardzo często występują i rozmnażają się bardzo blisko ludzkich siedzib. Sezon rozrodczy jeży trwa od maja do września, a więc przez cały okres wakacyjnych wypadów możemy natknąć się na młode, które są całkowicie bezbronne, gdyż w początkowym okresie życia ich ciała nie pokrywają ostre kolce. Jeże w Polsce są pod ścisłą ochroną, a oznacza to, że pod żadnym pozorem nie wolno ich krzywdzić, a zwierzę potrzebujące pomocy należy przewieźć do weterynarza. Musimy również pamiętać o tym, że możemy dostać bardzo bolesną lekcję za nieuszanowanie dzikiej przyrody w lesie. Spotkanie z lochą chroniącą młode zwykle kończy się dla psa tragicznie, gdyż samica tego gatunku może ważyć nawet 140 kg. Wiele gatunków leśnych ptaków gniazduje w poszyciu leśnym i te gniazda są bardzo narażone na splondrowanie przez dzikie drapieżniki, ale również puszczone bez kontroli psy. Do tych gatunków zalicza się między innymi puchacz, lelek, skowronek, pliszka, rudzik, trznadel.
Oprócz dzikich zwierząt, musimy mieć też baczenie na innych spacerowiczów. Pod koniec lata w lesie roi się od grzybiarzy. Z całą pewnością nikt nie życzy sobie być obszczekanym przez psa, a w lesie nigdy nie wiemy, czy ktoś nagle nie wyłoni się zza drzewa.
Psa w lesie powinniśmy prowadzić na smyczy lub lince. Pamiętajmy, że nawet odwoływalny i grzeczny może nie wrócić na wołanie, gdy zobaczy uciekającą zwierzynę.
Łąki i pola to również dom wielu gatunków dzikich zwierząt, dla których niebezpieczeństwo stanowić może pies. Gęsta trawa to kryjówka dla płazów i gadów, drobnych ssaków jak: nornica, zając, ryjówka, karczownik, mysz polna, chomik, łasica oraz ptaków: kuropatw, bażantów, skowronków, świergotków, trznadli. Wiele gatunków ptaków występujących w Polsce gniazduje na łąkach. Pies biegający bez kontroli wśród łąk może z łatwością zniszczyć gniazda ptaków lub drobnych ssaków. Może również niestety paść ofiarą ukąszenia żmii zygzakowatej, a w tym wypadku mamy małe szanse na uratowanie pupila, szczególnie jeżeli jest on niewielkich rozmiarów. Warto wspomnieć, że surowica jest trudno dostępna, a po ukąszeniu żmii każda godzina ma znaczenie. Pamiętajmy o tym, że spacer po łące nie zwalnia nas z obowiązku pilnowania psa, a jeżeli mamy problemy z kontrolowaniem go, powinniśmy zabezpieczyć go linką, a na pewno w każdym przypadku uważnie obserwować i mieć go obok siebie.
Podczas poszukiwania miejsca do spędzenia letnich upałów wybór wczasowiczów- właścicieli psów najczęściej pada na okolice różnego rodzaju zbiorników wodne. Oczywiście jest to świetna forma wypoczynku, która może przynieść wiele radości psom i ich właścicielom. Nie zapominajmy jednak, że nie tylko my wypoczywamy nad wodą. Na wszystkich strzeżonych kąpieliskach obowiązuje zakaz wprowadzania zwierząt do wody, a mimo wszystko jest on nagminnie łamany. Mokre i brudne psy biegające między ręcznikami i bawiącymi się dziećmi, tratujące i chlapiące na opalających się plażowiczów to widok, który nawet prawdziwego miłośnika psów może wyprowadzić z równowagi. Pamiętajmy, że każdy ma prawo do odpoczynku, zaś strzeżone kąpieliska wyznaczone są po to, aby plażowicze mogli sie czuć bezpiecznie i komfortowo. Wielu właścicieli psów wybierając niestrzeżone plaże, dzikie brzegi rzek czy jezior uznaje, że w tych miejscach zwolnieni są z jakichkolwiek zasad i niestety często uprzykrzają życie innym. Zapominają o tym, że napotkani nad wodą ludzie mają takie samo prawo do odpoczynku, jak oni. Niestety często psy na plażach biegają kompletnie bez kontroli. Sama niedawno przeżyłam sytuację, gdy radosny, biegający luzem golden retriever wybiegając prosto z wody po pływaniu przebiegł po kocu, na którym siedziałam, tratując i mocząc mój telefon, aparat fotograficzny i mojego własnego psa. Nie interesowało mnie w tej sytuacji, że czworonóg jest łagodny i wraca na zawołanie- byłam wściekła. Również małe pieski biegajace po plaży i obszczekujące dzieci wbiegajace do wody lub inne psy siedzace grzecznie na smyczy, to plaga polskich plaż. Jeżeli takiej osobie zwrócimy uwagę, najczęściej zaczyna się tłumaczenie. Albo, że piesek jest łagodny i nic nikomu nigdy nie zrobił albo, że skoro dzieci moga biegać i krzyczeć, to psy również. Takie zachowanie nie jest logiczne i nie przyczyni się do poprawy sytuacji. Niekulturalne zachowanie innych ludzi nie usprawiedliwia naszego.
Inną grupę bezmyślnych wczasowiczów stanowią ludzie kąpiący swoje psy używając szamponów w naturalnych zbiornikach wodnych. O tragicznych konsekwencjach takiego postępowania można by pisać bardzo długo. Przede wszystkim, detergenty które dostają się do wody, mogą być bezpośrednio przyczyną śmierci wielu wodnych organizmów występujących powszechnie w naszych wodach, między innymi ryb takich jak na przykład płoć, ukleja, okoń, sandacz, lin, dziki karp, kiełb, sum, szczupak, mięczaków: błotniarka stawowa, mulik, zatoczek rogowy, zagrzebka, szczeżuja, pajęczaków jak wodopójka, skorupiaków jak ośliczka czy rak. Na dłuższą metę zaś detergenty mogą zniszczyć cała równowagę biologiczną zbiornika i spowodować jego zamarcie.
Pamiętajmy, że las czy łąka, jezioro czy rzeka, które nam dostarczają ochłody lub rozrywki są domem niezliczonych zwierząt i roślin oraz miejscem wypoczynku ludzi, a naszym wspólnym zadaniem jest o nie dbać. Jako właściciele zwierząt domowych i miłośnicy przyrody jesteśmy szczególnie zobowiązani pamiętać o tym i dawać przykład innym, nie zapominając również, że inni wczasowicze maja takie samo prawo do spokojnego wypoczynku, jak i my. Pamiętajmy też, że puszczenie energicznego psa luzem, żeby biegał bez kontroli, nie zaspokoi jego potrzeb. Jeżeli mamy psa wymagającego ruchu i chcemy spędzić z nim wakacje, zastanówmy się nad formą aktywnego wypoczynku, który przyniesie korzyści nam, naszemu czworonogowi oraz nie będzie w żaden sposób uciążliwa dla otoczenia. Przykładem mogą być chociażby wycieczki rowerowe czy dog trekking.